Kiedy nie warto uczyć się robienia zdjęć?

Zostałem ostatnio zapytany, czy warto szkolić się w robieniu lepszych zdjęć, czy są jakieś szanse, aby być lepszym w fotografowaniu, czy może lepiej odpuścić sobie temat, bo i tak z tego nic nie wyjdzie.

Czy też zadajesz sobie takie pytanie? Czy masz wątpliwości? A może to Ciebie w ogóle nie dotyczy?

Tak więc, czy warto się szkolić? To zależy od tego czy samo fotografowanie przynosi zadowolenie fotografującemu. Szkolenie sprawi tylko lub aż, że będziesz robił lepsze zdjęcia. Nie nauczy chęci ich robienia. Może zarazić jakąś dziadziną fotografii, ale to samemu trzeba chcieć robić zdjęcia. Więc jeśli są już chęci, to zawsze warto się uczyć. Każde zrobione kolejne zdjęcie przybliża do tych coraz lepszych. Dobre szkolenie może pokazać w jakich sytuacjach jak robić zdjęcia, aby uzyskać określony efekt. Pokaże na co zwracać uwagę i czego można się spodziewać. Jednak tylko od uczestnika zależy, czy zdobytą wiedzę i umiejętności będzie chciał wykorzystać i faktycznie zacznie wykorzystywać.

A kiedy nie warto uczyć się robienia zdjęć? Wtedy kiedy nie przynoszą one frajdy, kiedy nie chce się wyciągnąć aparatu z torby, kiedy nie ma się ochoty na szukanie ciekawych miejsc i obiektów do sfotografowania. Wtedy lepiej zająć się czymś innym, czymś co przyniesie prawdziwe zadowolenie.

Nie każdy musi być fotografem. Każdy jednak może nim zostać, jeśli tylko tego będzie mocno chciał. Tego można się nauczyć. Sam kiedyś robiłem przeciętne zdjęcia. Teraz z resztą nadal je robię :-), ale od czasu do czasu trafiają się już te lepsze i zdarzają się również takie, które naprawdę mnie cieszą.

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Czy warto uczyć się robienia dobrych zdjęć?

10 komentarzy do “Kiedy nie warto uczyć się robienia zdjęć?”

  1. Ja mam ostatnio tak, że mam chęci robić zdjęcia, lecz czasem czuje że moje umiejętności są za niskie, przez co zniechęcam się do jakichkolwiek działań w tym kierunku. Wiem że nie powinienem tak szybko sie poddawać. znajomy ostatnio pidał mi powod dlaczego, bo skoro ogladajac zdjecia innych lepszych fotografów, dostrzegam to ze moje zdjecia są słabe w stosunku do tamtych, to jestem w stanie zrobić lepsze, bo wiem jakie błedy popełniam i jak je wyeliminować, to trochę mnie podbudowuje

  2. Mam bardzo podobnie do Lerve. Czuję, że mam niskie umiejętności, zresztą widać to po moich zdjęciach:) choć zdarzają się takie, które są całkiem niezłe i są doceniane przez bliskie mi osoby, a co do szkolenia? Cóż, mi trochę szkoda pieniędzy na kursy, drogie są a i fotografia jest drogim hobby, dlatego wolę podpatrzeć tu i ówdzie, m.in ta strona jest bardzo pomocna dla takich jak ja:) Jedyny jaki robiłem kurs to kurs internetowy za który zapłaciłem chyba 47 zł. Byłem z niego zadowolony:)

  3. Warto sie uczyc robic lepsze zdjecia, jezeli ktos to lubi. Mnie fotografia bardzo fascynuje i zawsze znajde ciekawe obiekty, miejsca zdarzenia i ludzi do sfotografowania.

  4. Jeśli ktoś pisze o tej dziedzinie,to już świadczy o tym,że fotografowanie go interesuje.Więc jeśli tak, to normalnością(tak uważam)jest dążenie człowieka do doskonałości.Tak więc zawsze warto się uczyć;wszak wszystkich tajników dobrego fotografowania(jak i innych dziedzin)nie pozna się do końca życia…

  5. Kiedy kupiliśmy pierwszą cyfrówkę, olśniona nowymi możliwościami, byłam przekonana, że nie trzeba. Teraz z każdym dniem utwierdzam się, że wręcz muszę! Zwłaszcza kiedy ma się ambicję ;P

  6. Powiem tak, trzeba się uczyć, jeśli to co mamy do powiedzenia poprzez fotografię, ma być ciekawym i czytelnym przekazem dla oglądających. Trzeba się uczyć poprzez konfrontację własnych prac z innymi, trzeba rozmawiać z ludźmi, którzy znają się na fotografii i oglądać, oglądać i jeszcze raz oglądać dobrą fotografię, na wystawach, w albumach, na stronach www. Trzeba także uważnie oglądać swoje zdjęcia i dokładnie je analizować pod kątem popełnionych błędów, tak by więcej ich nie popełniać. No i trzeba dokłądnie poznać możliwości aparatu, jakim się posługujemy. Pozdrawiam wszystkich i życzę samych dobrych fotografii

  7. dobre, to pojęcie względne. Inaczej ocenia artysta, inaczej zawodowiec, a inaczej amator. Jeśli ktoś chce robić, zdjęcia, to powinien określić cel: po co chce je robić. Bez tej wiedzy będzie biegał za swoim ogonem.

  8. Moim zdaniem na pewno nie warto zapisywać się na plenery weekendowe za 500 zł czy całotygodniowe za 2000 zł, nabijając kabzę ludziom, którzy tak naprawdę nie zamierzają czynić tego świata lepszym, a jedynie chcą wykorzystać koniunkturę, by móc uczestniczyć za to w “degustacji oryginalnych nalewek” (toć chyba nie o to chodzi – choć tak się to zwykle w Polsce kończy – ale żeby się czegoś nauczyć!) czy uczestniczyć w warsztatach typu “ginące zawody” (a kogo to tak naprawdę obchodzi?).

    Po co też dawać powód do istnienia rzeszom profesorów, marnując na studia pieniądze, które można byłoby przeznaczyć choćby na poprawę sprzętu, atrakcyjny fotograficznie urlop czy inne zbożne cele, tylko po to, żeby być po otrzymaniu dyplomu jedną z np. 200.000 osób z podobnymi kwalifikacjami, bez szans na zatrudnienie w zawodzie, a firmy i tak kupią zdjęcia z foto stock’u…

    Czasem dużo bardziej warto wziąć pierwszy lepszy ilustrowany tygodnik i zobaczyć jak zrobione zostały doń zdjęcia, które nam się podobają, a które nie za bardzo, czy zainteresować się tym, jak przed epoką fotografii robili to malarze. Czasem warto to robić po prostu dla siebie 🙂

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz