Dnia szóstego nie zrobiłem żadnych ciekawych zdjęć. Było Western City, był wodospad i strumienie, ale jakoś nie do końca mi się chciało i pewnie dlatego nie wyszło nic specjalnego. Czyżby dopadło mnie zniechęcenie do zdjęć? Bywa, że przy robieniu zdjęć tracę poczucie czasu. W tym dniu jakoś tego nie miałem.
Na szczęście w odpowiedzi na ostatnio wysłany newsletter dostałem bardzo pozytywnie naładowaną odpowiedź. Pozwól, że zacytuję: “Chcę poinformować o moim działaniu w sprawie zakupu, zdecydowałam i kupiłam Nikona 60 ,,,jest to moja pierwsza lustrzanka ,,,,,ach,,,,nie wiem czy umiała bym opisać moje zadowolenie i radość gdy nadszedł moment sfinalizowania i świadomość ze to już jest moje!!!!! euforia !!!ale to nie wszystko następne momenty i przeżycia to moje pierwsze zdjęcie ,,,,,sama byłam zaskoczona ze zrobiłam ,,,był to wieczór aparat nastawiony na automat więc żadna sztuka, ale wyszło. Zgadzam się z Tobą w temacie automat to nie jest to co mnie interesuje ja sama chce decydować i tworzyć ,,,,ale to jeszcze przede mną,,,,,jestem jeszcze zielona,,,,może Cie zanudzam swoimi przeżyciami? Pozdrawiam Ewa”.
Mogę tylko dodać: Oby ten entuzjazm udzielił się mi, Tobie i wszystkim miłośnikom fotografii. Róbmy zdjęcia.