Dlaczego pomiar aparatu może się mylić? Czy podawanie jasności w EV ma sens?

Dostałem pytania od Jacka:

“Mam pewien problem /pytanie. Robię z różnymi nastawieniami na pokrętle. Raz potrzebna jest przesłona, raz czas itd. Oczywiście głównie na M. Nastawianie wszystkiego jest jak mantra – znamy to na pamięć i właściwie gdy patrzymy to wprowadzamy tylko korektę na słynnej drabince – kompensacji ekspozycji. Jest jedno ale: gdy mam ustawione wszystko akuratnie, to zdjęcie jest z reguły zbyt jasne. Więc wprowadzam jedną, dwie kreski na minusie i jest ok. I tak lubię trochę ciemniejsze zdjęcia.

Pytanie: czy pomiar w aparacie (każdym) nie powinien ustawiać natężenie światła takie jak jest w rzeczywistości? A korekta to tylko kosmetyka. A tak, ustawiamy jedno a widzimy drugie.

Dla odmiany w analogu bardzo pilnowałem ustawienia wg. wskazań światłomierza. Ewentualne korekty to obniżałem/podwyższałem wartości DIN/ASO, albo czas naświetlenia. Niekiedy było w lepszych aparatach pokrętło kompensacji ekspozycji. Byłem pewniejszy, że zdjęcie będzie prawidłowo wykonane niż teraz w cyfrze. Dziwne.
Podajesz wartości w EV – świetne. Mnie to już potrzebne tylko dla ogólnej informacji. Ale co z tego zrozumie początkujący? Przecież nigdzie w aparacie nie ma wyświetlanej wartości EV. Jak zamienić tą wartość jasności na codzienny język wskaźników w aparacie?”

Z ekspozycją i automatycznym ustawianiem jej przez aparat jest ten problem, że system pomiarowy “widzi” tylko obiektywną jasność fotografowanych obiektów. Nie jest wstanie ocenić, czy te obiekty mają być naświetlone jako jasne, szare, ciemne. Dlatego aparat trafnie ustawi ekspozycje tylko w przypadku pomiaru na obiekt o średniej szarości. W innych sytuacjach konieczna będzie korekta ekspozycji. Tego nie ma jak przeskoczyć. Oczywiście w normalnych warunkach, w kadrze jest wiele obiektów o różnej jasności. Układ pomiarowy jednak, w zależności od trybu pomiarowego, i tak to wszystko uśrednia do średniej szarości.

Drugi problem, to tryb pomiaru, czyli metoda w jaki sposób jest on robiony i przeliczany. Dlatego trzeba sprawdź jaki tryb pomiaru światła jest ustawiony w aparacie. Jeśli wielopunktowym/wielosegmentowym/matrycowym to algorytmy ustawiania ekspozycji zna tylko fabryka. Przeważnie daje dobre wyniki, ale nie ma gwarancji i czasami pomiar jest błędny. Przy tym pomiarze trudno jest jednak określić dlaczego, bo nie znamy algorytmów jego pracy. W starych aparatach był tylko pomiar uśredniony i przy nim dało się przewidzieć kiedy, i o ile trzeba zrobić korektę ekspozycji. W nowych też możesz sobie wybrać ten lub podobny pomiar światła (przeważnie centralnie ważony). Ten rodzaj pomiaru będzie częściej się “mylił” jednak w przewidywalny sposób.

Wartości EV, które podaję są po to, aby uzmysłowić sobie poziomy światła jakie występują w różnych sytuacjach i czego można się spodziewać. Przeliczenie ich na wartości ekspozycji jest możliwe za pomocą tabeli, którą podaję na str. 45 ebooka “Ekspozycja – Barwa – Ostrość”. Dzięki temu można wstępnie sprawdzić jakie ISO, czas i przysłona będą potrzebne. Wtedy nie będzie niespodzianki np. że obiektyw jest zbyt ciemny.

Podawanie EV dla początkującego ma ten sens, że uzmysławia iż ekspozycja to nie tylko jej konkretne składniki, ale dwa etapy – pomiar światła i dopiero później dobór składników, których kombinacji może być wiele.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz