Zdjęcie maków

Wieczorny plener nad Notecią, zdjęcia i atak psów

Ten wieczorny plener nad Notecią na długo zostanie w mojej pamięci. Z mostu robiłem zdjęcia już wielokrotnie i zupełnie tego się nie spodziewałem. Samochód postawiłem w jedynym dostępnym miejscu w pobliżu. Do mostu było do przejścia jakieś 150 metrów. Przechodzi się obok jedynego w tym miejscu gospodarstwa. Tym razem brama była otwarta. Przy niej siedziały dwa dość spore psy. Idę ulicą, bo chodnika tam nie ma. Najpierw psy zaczęły szczekać. Po chwili były już przy mnie. Jeden z nich skoczył i chwycił mnie zębami za nadgarstek lewej ręki.

Zacznę może od początku. Zaplanowałem sobie zrobienie zdjęcia ze słońcem wiszącym bezpośrednio mad długą nitką torów. Taki długi i prosty odcinek torów jest niedaleko Milcza. Najpierw sprawdziłem godzinę, kiedy słońce znajdzie się nad torami. Wyszło, że około w pół do dziewiątej. Teraz takie sprawdzanie jest proste. Wystarczy aplikacja na telefon. Jest ich trochę. Ja korzystam z “Sun Position Map“.

Aplikacja - Sun Position Map
Aplikacja “Sun Position Map”. Przy zadanej dacie i godzinie pokazuje położenie słońca i Księżyca. Możesz więc sprawdzić kiedy przyjechać w dane miejsce, by słońce świeciło ze ściśle określonego kierunku. Żółta linia pokazuje położenie słońca.

Pojechałem więc robić zdjęcia przy przejeździe kolejowym obok Milcza. Tak się składa, że przy torowisku kwitły maki. Były więc dwa tematy do obfotografowania: maki oraz słońce nad torami.

Zdjęcia maków przy torowisku

Pogoda dopisała. Poszły w ruch różne obiektywy i ogniskowe, by jak najlepiej pokazać maki. Oto efekty.

Zdjęcie maków
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, obiektyw lustrzany, ogniskowa 300mm, przysłona f/6.3, czas 1/320, ISO 800.

Zdjęcie maków
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 85mm, przysłona f/5.6, czas 1/100, ISO 100.

Zdjęcie maków
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, obiektyw lustrzany, ogniskowa 300mm, przysłona f/6.3, czas 1/250, ISO 400.

Zdjęcie maków
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, obiektyw rybie oko, ogniskowa 8mm, przysłona f/6.7, czas 1/60, ISO 100.

Zdjęcie maków przy torowisku
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, obiektyw rybie oko, ogniskowa 8mm, przysłona f/6.7, czas 1/13, 1/50, 1/200, ISO 100, HDR.

Zdjęcie maków przy torowisku
Maki. Zdjęcie: matryca APS-C, obiektyw rybie oko, ogniskowa 8mm, przysłona f/6.7, czas 1/13, 1/50, 1/200, ISO 100, HDR.

Słońce nad torami

Tak byłem zaabsorbowany zdjęciami maków, że trochę się spóźniłem ze zdjęciem słońca nad torami. Kiedy robiłem ten kadr, słońce nie było już idealnie nad linią torów. Sądzę, że spóźniłem się o jakąś minutę lub dwie. Pocieszam się tym, że poprzednie zdjęcie torowiska z makami po bokach, ma jeszcze równo wpasowany pomiędzy szyny cień fotografa. To wygląda całkiem spoko. Z resztą planuję przyjechać to jeszcze pod koniec lipca. Wtedy słońce będzie zachodziło już trochę wcześniej i będzie je można złapać niżej nad torami.

Samo torowisko było jakiś czas temu remontowane więc są nowe betonowe podkłady, które są jasne i ładnie odbijają światło.

Słońce nad torowiskiem
Słońce nad torowiskiem. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 85mm, przysłona f/5.6, czas 1/3200, ISO 100.

Atak psów i zachód słońca nad Notecią

Zrobiłem jeszcze kilka zdjęć i pojechałem na most nad Notecią. Chciałem sfotografować zachód słońca odbijający się w rzece. Jak się okazało czekała mnie jeszcze dodatkowa atrakcja – atak psów. Samochód postawiłem w jedynym dostępnym miejscu w pobliżu. Do mostu było do przejścia jakieś 150 metrów. Przechodzi się obok jedynego w tym miejscu gospodarstwa. Tym razem brama była otwarta. Przy niej siedziały dwa dość spore psy. Idę ulicą, bo chodnika tam nie ma. Najpierw psy zaczęły szczekać. Po chwili były już przy mnie. Jeden z nich skoczył i chwycił mnie zębami za nadgarstek lewej ręki.

Całe szczęście, że w tym miejscu miałem zegarek z metalową bransoletą. Zęby psa natrafiły na nią. Pies puścił. Właściciel psów zaczął je wołać i zawróciły. Nic się więc nie stało. Pozostało tylko dziwne uczucie w nadgarstku. Pewnie jakieś odruchowe napięcie mięśni. Lubię psy i nigdy wcześniej nie miałem żadnej tego typu przygody. Postanowiłem się jednak przed tym zabezpieczyć. Wczoraj kupiłem sobie gaz pieprzowy na psy. Mam nadzieję, że nie będę musiał go użyć, ale wybierając się w plener będę miał przynajmniej jakieś zabezpieczenie na taką okoliczność.

Wracając do zdjęć. Wieczorny plener nad Notecią zakończyłem zdjęciami zachodu słońca. Dało się złapać jego odbicie w wodzie. Poniżej efekty.

Zachód słońca nad Notecią
Zachód słońca nad Notecią. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 15mm, przysłona f/5.6, czas 1/30, 1/125, 1/500, ISO 100, HDR.

Zachód słońca nad Notecią
Zachód słońca nad Notecią. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 85mm, przysłona f/5.6, czas 1/500, ISO 100.

Zachód słońca nad Notecią
Zachód słońca nad Notecią. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 63mm, przysłona f/5.6, czas 1/60, 1/250, 1/1000, ISO 100, HDR.

Zachód słońca nad Notecią
Zachód słońca nad Notecią. Zdjęcie: matryca APS-C, ogniskowa 200mm, przysłona f/5.6, czas 1/320, ISO 100.

Zachód słońca nad Notecią
Zachód słońca nad Notecią. Zdjęcie: matryca APS-C, wycinek, ogniskowa 200mm, przysłona f/5.6, czas 1/320, ISO 100.

Po skończonych zdjęciach wróciłem do samochodu. Brama była już zamknięta. Oto uroki fotografowania w plenerze 🙂

8 komentarzy do “Wieczorny plener nad Notecią, zdjęcia i atak psów”

    1. Ten lustrzany, to niedawny zakup i trochę go testuję. Z technicznego punktu widzenia nie jest silnym zawodnikiem. Ciemna przysłona wymuszająca podniesienie ISO, słaba praca pod światło, winietowanie. Kolorystyka zdjęcia też potrafi odbiegać od oczekiwać przy zdjęciach właśnie pod światło. Mimo tych wad można zrobić trochę inne i dość ciekawe zdjęcie. Dobra ognikowa i obwarzankowy bokeh, który sprawdza się przy fotografowaniu zwłaszcza roślin. Więc jest to obiektyw mocno specyficzny.

  1. Tory w asyście maków. Wspaniała rzecz. Mocna linia. Zachodów słońca nie będę szczegółowo komentować, bo one zawsze pięknie wypadają. Wszystkie. Te dzisiejsze także.

    A co do bliskiego spotkania z agresywnymi kłami, to pamiętaj, że w przypadku użycia gazu dobrze mieć świadka, że to Ty byłeś napadnięty, a nie odwrotnie. Dlatego w przejściu przez wieś, jeśli jesteś sam, dobrze mieć w jednej ręce komórkę (aparat) przygotowaną do filmowania, a w drugiej pojemnik z gazem z palcem na spuście.
    A gaz w chmurze, czy strumieniowy?

    1. Sprawdziłem, gaz w chmurze, czyli nie stosować pod wiatr :-). Z tym filmowaniem komórką, to dobry pomysł. Tylko trzeba to przewidzieć i zawczasu zacząć nagrywać. Tego ataku zupełnie się nie spodziewałem. Teraz będę czujniejszy.

      1. Przemku, komórką, albo małą kamerką na pasku na głowie. Wtedy filmujesz to, na co kierujesz głowę, a obie ręce wolne, w tym jedna z gazem gotowym do użycia. Koszt kamerki to kilkadziesiąt złotych, a zapobiegnie kłopotom, gdyby nagle się okazało, że właściciel psa zgłosił na Ciebie donos na policję, że to Ty napadłeś jego psa. Rozpisuje się o tym literatura tematu.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz