Obiecałem opisać jak fotografowałem płatki śniegu. Pytała mnie o to jedna osoba, a może i Ty też chciałbyś wiedzieć?
1. Obiekt
Wbrew pozorom nie każdy śnieg nadaje się do sfotografowania, jeśli mówimy o fotografowaniu płatków. Przekonałem się o tym, gdy podjąłem niedawno drugą próbę zrobienia tego typu zdjęć. Pierwszą zrobiłem, gdy jeszcze śnieg lekko prószył, więc miałem go na wyciągnięcie ręki, świeży, prosto z nieba. I taki jest najlepszy. Do drugiej sesji śniegowej, brałem wieczorem ten, który spadł rano. Niestety już nie miał pięknych konturów, płatki śniegu były lekko podtopione i mniej okazałe. Wniosek – nie wolno zbyt długo zwlekać.