Ludzie chodzą we Wrocławiu

Nocne spacery. Każdy gdzieś idzie. Jeden się spieszy, a inny kontempluje chwilę. Nieustanny ruch. Poniżej kilka nocnych zdjęć robionych z reki przy wysokim ISO. Ludzie chodzą we Wrocławiu.

Ludzie chodzą we Wrocławiu

Ludzie chodzą we Wrocławiu

Ludzie chodzą we Wrocławiu

Ludzie chodzą we Wrocławiu

Ludzie chodzą we Wrocławiu

Parametry zdjęć:
Aparat Canon EOS 50D, obiektyw EF-S 15-85mmASP-C; ogniskowa: szeroki kąt; czas w granicach: 1/5 s (pierwsze przy 1/50); przysłona dobrana do czasu i oświetlenia; ISO 3200-6400.

5 komentarzy do “Ludzie chodzą we Wrocławiu”

  1. Temat ciekawy i bardzo obszerny, bo w skali kraju. Tylko czemu nie ograniczony albo do ludzi albo do ludzkich sylwetek. Sylwetki są bez wyraźnego tła a postacie ludzi mają oddelegowanie do tła , czyli są adekwatne do tytułu – ludzie chodzą we Wrocławiu albo w Warszawie itp. Czyli albo albo. A może wszystko razem – ludzie chodzą. Znam pewien cykl zdjęć wykonany przez nieżyjącego już fotografa – https://culture.pl/pl/dzielo/eustachy-kossakowski-6-m-przed-paryzem
    Gdyby wykonał zdjęcie tej samej tabliczki od strony miasta to zakłócił by sens TYTUŁU cyklu.
    Później była pokazywana inna wystawa – spojrzenie na Rzym „przez” figury stojące na obwodzie świątyni . https://fototapeta.art.pl/fti-ekoss.php
    Ponieważ Kossakowski jest/był dosyć ciekawą ale i kontrowersyjna postacią w świecie fotografii załączyłem informację do artykułu o Nim. Osobiście byłem związany z Jego ojcem (a przez to z całą rodziną) ,bo byłem Jego pacjentem przez 18 pierwszych lat mojego życia, aż do śmierci . Przepraszam za może zbyt szeroką dygresję .(chociaż też o sposobie myślenia i wykonywania podobnych cykli). Pozdrawiam.

    1. Dzięki za komentarz i linki do stron o Kossakowskim. Ciekawe. Ja na razie sobie nie narzucam jakiejś sztywnej formy związanej z projektem „Ludzie chodzą”. Daję sobie miejsce na eksperymentowanie. Może z czasem coś bardziej się wykrystalizuje. Jedyne „ograniczenia” to czarno-białe i raczej wysoki kontrast.

      1. Chyba należy powiedzieć jak górale mawiają – tyż piknie ! Też coraz częściej wracam do b/w . Ostatnio nawet zafundowano mi Minoxa 35GL . Zobaczę co z tego wyjdzie. Albo wzmocnię wyniki albo pozostawię w wersji naturalnej. 🙂

          1. Tym bardziej będziemy wybierać temat i czas. Dobre światło i statyw. Dobry pomiar , czyli światłomierz. Wszystko to zabawa bez zobowiązań dla samej przyjemności – jak powrót do misiaczka pod poduszkę. 🙂

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz