Wracałem z synem z Photo Summer Day 2020 kiedy na trasie pojawiły się niesamowite chmury. To wyglądało jak morze do góry nogami. Takie wzburzone fale tylko że nad głową. Gdy jadąc samochodem je zobaczyłem czekałem na okazję, by zjechać na parking i zrobić zdjęcia. Zobacz, co dało się wtedy złapać aparatem.
Niesamowite chmury Asperitas – jak wzburzone i falujące morze
22 sierpnia 2020 r. – okolice Wrocławia
Pierwszy raz w życiu widziałem tego typu chmury. Okazało się później, że mogą się one pojawiać po rozpadzie chmur burzowych. Więcej informacji o nich jest dostępnych na stronie https://pl.wikipedia.org/wiki/Asperitas
Całkiem fajne te chmurki 🙂
Na zakończenie dla porównania dodaję jeszcze wersję kolorową zdjęcia.
W mojej ocenie kolor jest tu zupełnie niepotrzebny. Tylko odciąga uwagę od chmur, które i tak były szare. Dlatego główne zdjęcia dałem w wersji czarno-białej.
Ostatnie wpisy w kategorii - Zdjęcia
- Kadry z czerwca 2024 – moja fotografia, moje historie - 23.09.2024
- Motyle w naturalnym świetle - zdjęcia i poradnik - 9.07.2024
- Kadry z kwietnia i maja 2024 – moja fotografia, moje historie - 6.06.2024
- Kadry z marca 2024 – moja fotografia, moje historie - 30.04.2024
- Dmuchawce - sezon 2024 już otwarty 🙂 - 24.04.2024
- Kadry z lutego 2024 – moja fotografia, moje historie - 22.03.2024
- „Ludzie chodzą” i niosą swoje historie - 13.02.2024
Piękne chmury. Masz rację to są Asperitas: „morskie fale na niebie”, które rozwijają się pod prądem strumieniowym. Tworzą się w dynamicznej i niestabilnej atmosferze składającej się z różnych prądów powietrznych, co daje typowy efekt fali morskiej na niebie.
Dzięki za potwierdzenie. Widok tych chmur był niesamowity.
Nic dziwnego. Przyroda zawsze jest piękna, a przyłapana “na gorącym uczynku” wywołuje silne emocje. Gratulacje!
Dzięki
Chmury monumentalne. Trochę szkoda, że tylko w czarno- bieli, ale taka wizja autora 🙂
Dodałem na końcu wpisu wersję barwną. W mojej ocenie kolor jest tu zupełnie niepotrzebny. Tylko odciąga uwagę od chmur, które i tak były szare. Taka wizja autora. Chociaż ona bardziej wynika z fotografowanego obiektu niż z wizji 🙂
Rewelacyjne chmurzyska! Też nigdy takich nie widziałam.
Ale trzeba i mieć farta aby trafić na takie zjawisko ..