Przy zdjęciach krajobrazowych często pojawiają się prześwietlone chmury. Jest to problem właściwego naświetlenia. Jeśli ustawisz pomiar na niebo, to ziemia wyjdzie ciemna, jeśli na ziemię, to chmury będą przepalone. Jeśli natomiast wszystko uśrednisz, to ani jedno, ani drugie nie będzie widoczne tak jak trzeba. Winę za to ponosi zbyt duża różnica w jasności chmur i ziemi. Jak więc sobie z tym poradzić? Jest kilka sposobów.
Do wpisu na ten temat zostałem wywołany przez Jacka i Annę. Oto pytania od nich:
Anna: „Fotografią interesuję się od kilku lat. Zdjęcia mam lepsze i gorsze, ale nie mogę sobie poradzić z prześwietleniami na fotkach, najbardziej nieba. Proszę mi poradzić, jak mam robić zdjęcia krajobrazu, aby niebo nie było wypalone, zrobione bez filtra połówkowego szarego. […] Proszę o jakąś poradę, z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.”
Jacek: „Jak zrobić dobrze naświetlone zdjęcie, gdy są piękne chmury, doskonałe słońce i piękna zieleń. Ale nie tak, aby było wszystko i w sumie nic. Uśrednione wartości pomiaru światła NIE. Mogą wykonać dwa zdjęcia albo trzy: dobre, złe i jeszcze gorsze, a potem nałożyć w programie. TAK, ale tylko, gdy obraz jest nieruchomy. Chmury niestety nie stoją w miejscu! Czy jest na to inny sposób? Oczywiście nie mówię o szarych filtrach, no chyba żeby nic innego nie wymyślono.”
Dziękuję za pytania. Jest w nich już częściowo zawarta odpowiedź, ale po kolei.
Naświetlanie zdjęcia
Naświetlenie uśrednione – uwzględniające światło z nieba i z ziemi
Zdjęcie zrobione przy pomiarze matrycowym aparatu i przy ustawieniach ekspozycji zgodnie z tym pomiarem. Widać więc, że aparat wszystko uśrednił. Jednak ze względu na dużą różnicę w jasności zielone zboże wyszło lekko za ciemne, a jasne fragmenty chmur nie mają detali. Taka scena jest więc trochę zbyt kontrastowa dla aparatu. Zdjęcie uzyskane bez obróbki w programie graficznym.
Jeśli chcesz wydobyć i pokazać detale na chmurach, to trzeba zdjęcie niedoświetlić w stosunku do poprzedniego kadru o około 1 1/3 EV. Efekt tego na kolejnym zdjęciu.
Tutaj są już widoczne detale na chmurach. Zielone zboże jest jednak zupełnie ciemne. Przyda się więc kolejne zdjęcie z dobrze naświetloną ziemią.
Tutaj zborze ma dobrą jasność. Górna część kadru jest jednak mocno rozjaśniona i mamy prześwietlone chmury.
Pierwszy sposób – łączenie zdjęć w HDR
Tu pojawia się pierwsza metoda na radzenie sobie ze scenami o dużym kontraście. Trzeba zrobić kilka zdjęć o różnej ekspozycji i połączyć je w aparacie (jeśli ma taką funkcję) lub za pomocą programu graficznego w HDR. Aparat lub program graficzny analizuje zawartość wszystkich zdjęć źródłowych i łączy je w taki sposób, by nie było przepaleń ani niedoświetleń.
Ta metod nadaje się do zdjęć w miarę statycznych. Jeśli mowa o chmurach, które suną po niebie, to też czasami da się ją wykorzystać. Po prostu zdjęcia źródłowe muszą być wykonane wystarczająco szybko.
Jak to zrobić i kiedy się nie da? Po pierwsze zdjęcia trzeba zrobić w dzień, kiedy czasy naświetlania są rzędu ułamka sekund. Wieczorem przy podświetlonych chmurach zachodzącym słońcem, to już będzie trudniej, bo wtedy czasy są dłuższe. Można oczywiście ratować się podnosząc ISO i stosując jasny obiektyw.
Po drugie do naświetlenia tych kilku zdjęć składowych lepiej jest zastosować specjalne funkcje aparatu. Ręczne zmiany parametrów wymuszają kilkusekundową przerwę pomiędzy ujęciami. Tyle może wystarczyć, by chmury się przesunęły i był później problem z połączeniem zdjęć. Dlatego w aparacie warto uaktywnić dwie funkcje „bracketing ekspozycji” za pomocą którego ustawisz zakres zmian ekspozycji oraz funkcję zdjęć seryjnych. Wtedy taką serię trzech zdjęć zrobisz w czasie krótszym niż sekunda i na zdjęciach nie będzie widać żadnego przesunięcia chmur.
Poniżej przykład połączenia zdjęć źródłowych w HDR za pomocą programu Adobe Lightroom.
Programów do składania zdjęć jest wiele. Poza Adobe Lightroom, który obecnie stosuję używałem kiedyś polskiego pładnego programu Machinery HDR oraz darmowego SNS-HDR Lite.
Drugi sposób na prześwietlone chmury – filtr szary połówkowy
Anna nie chce stosować filtra szarego połówkowego, ale warto o nim wspomnieć.
Są różne rodzaje filtrów szarych połówkowych. O różnym stopniu przyciemniania oraz z mniej lub bardziej agresywnym przejściem ze strefy z przyciemnieniem do bez przyciemnienia. Stosuje się je przed obiektywem w celu ograniczenia mocy światła w określonej części kadru. Ponieważ przejście jest zrobione w określonym kierunku, tego typu filtry nadają się dobrze do kadrów z w miarę równym horyzontem. Stosując taki filtr na jednym zdjęciu, można więc ująć scenę z ziemią i jasnymi chmurami, które zostaną przez ten filtr przyciemnione.
Tak więc pierwsze zdjęcie z wykorzystaniem filtra szarego połówkowego będzie wyglądało dużo lepiej. Dzięki zmniejszeniu światła w części z chmurami odzyskają one detale.
Zdjęcie z wykorzystaniem filtra szarego połówkowego
A teraz niespodzianka. Powyższe zdjęcie z „filtrem szarym połówkowym” zostało zrobione bez niego. Natomiast efekt zastosowania takiego filtra został nałożony za pomocą programu graficznego. I to jest trzecia metoda na silne kontrasty.
Trzeci sposób na prześwietlone chmury – obróbka plików RAW
Jeśli zapisujesz zdjęcia w formacie RAW, to masz do dyspozycji więcej informacji niż, to co widać na zdjęciu zapisanym w aparacie w formacie JPG. Daje Ci to możliwość w pewnych granicach na odzyskanie detali w jasnych partiach obrazu oraz rozjaśnienie tego, co jest zbyt ciemne. Możesz więc dopracować zdjęcie i uzyskać lepszy efekt. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że odzyskiwanie detali w jasnych partiach obrazu jest możliwe tylko w określonym zakresie. Natomiast rozjaśnianie ciemnych obszarów wiąże się ze zwiększeniem widoczności szumu cyfrowego.
Dodatkowa wersja po obróbce w programie graficznym
Bardziej szczegółowe porównanie zalet i wad formatów RAW i JPG opisałem we wpisie RAW czy JPG – co jest lepsze i do czego?
Są więc trzy podstawowe metody na prześwietlone chmury. Część aparatów ma jeszcze inne dodatkowe funkcje jak coś w rodzaju „ochrona jasnych partii obrazu”, które możesz przetestować i sprawdzić jaki dadzą Ci efekt.
Więcej na temat ekspozycji
Więcej na temat ekspozycji i naświetlania zdjęć w różnych warunkach oświetleniowych znajdziesz w ebooku Ekspozycja – Barwa – Ostrość oraz w kursie Ekspozycja – klucz do nowych zdjęć.
Ostatnie wpisy w kategorii - Fotografia
- Jak ustawić balans bieli w aparacie? [fotografia od podstaw – poradnik] - 13.12.2024
- Magiczna mgła na zdjęciach - przykłady i poradnik - 28.10.2024
- Nowa sekcja o kompozycji zdjęć - 15.10.2024
- Czym różni się kompensacja ekspozycji od zmiany przysłony lub czasu? - 10.10.2024
- 7 sposobów na linie prowadzące (wiodące), które ulepszą twoje zdjęcia [Kompozycja w fotografii] - 8.10.2024
- Z jakim czasem fotografować wodospad? - porównanie od 1/8000 do 8 sekund - 29.08.2024
- Jak i kiedy fotografować Perseidy - 12.08.2024
Najlepszy sposób o filtr połówkowy, wiadomo nie zawsze się da go zastosować.
Witam Przemku,
W uzupełnieniu Twojego wpisu dodam, że na przepały, w aspekcie zbytnich kontrastów, najskuteczniejszą i optymalną bronią jest dla mnie HDR, ale ten HDR wbudowany w aparat i nie na automacie oczywiście. Odpada zabawa w samodzielne składanie. Teraz już wiele marek dodaje HDR do aparatów. Dobry efekt uzyskuję w kombinacji z filtrem polaryzacyjnym.
A dla przyciemnienia samych chmur, celem także ratowania ich przed wypaleniem, za skuteczniejszą metodę uważam optyczny filtr połówkowy. Cyfrowa obróbka w komputerze nie uratuje miejsc wypalonych. Oczywiście jest to problem kompromisu, że jak ktoś nie ma szkiełka, to usiłuje coś ratować cyfrowo.