Błędy popełniane przy fotografowaniu fajerwerków?

Co roku, na powitanie Nowego Roku, w powietrze jest wystrzeliwanych cały ogrom fajerwerków. Warto je sfotografować. Poniżej pokazuję kilka błędów, z którymi można mieć do czynienia przy fotografowaniu sztucznych ogni. Są to: zdjęcia z ręki, ze zbyt krótkim czasem, ze zbyt dużym otworem przysłony, pod wiatr i w deszczu.

1. Zdjęcia z ręki


Przy długich czasach migawki, stabilne utrzymanie aparatu nawet z najlepszą stabilizacją optyczną, jest praktycznie niemożliwe. Dlatego przy fotografowaniu fajerwerków warto skorzystać ze statywu lub innego stabilnego podparcia. W przeciwnym wypadku otrzymasz poszarpane linie smug tworzonych przez spadające ogniki.

2. Zdjęcia ze zbyt krótkim czasem

Cały efekt fotografowania fajerwerków polega na zarejestrowaniu na jednym ujęciu smug światła tworzonych przez wystrzeliwane, a później spadające barwne ognie. Krótki czas migawki nie będzie wstanie tego ukazać. Tutaj zastosowanie czasu 1/4 sekundy praktycznie zamroziło scenę. Długość czasu naświetlania zależna jest od intensywności pokazu sztucznych ogni. Przy dużej wystarczą 2-3 sekundy, przy mniejszej 5-7 sekund. Przy rzadkich strzałach fajerwerków można naświetlać kilkanaście sekund, tak by ich zarejestrować ich więcej.

3. Zdjęcia ze zbyt dużym otworem przysłony dla danego czasu migawki, czyli prześwietlenie

Niedostosowanie ekspozycji do mocy wystrzeliwanych fajerwerków skutkuje prześwietleniem lub niedoświetleniem. To zdjęcie mimo prześwietlenia, jeszcze się trochę broni. Intensywne światło oświetliło sylwetki uczestników pokazu i to może się podobać. Generalnie jednak same fajerwerki zostały prześwietlone. Trudno też się ustrzec takich sytuacji jeśli nie znamy scenariusza pokazu. Można jednak przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że sztuczne ognie świecące nisko nad ziemią będą dawały intensywniejsze światło niż te wystrzeliwane wysoko. Koniec pokazu też zazwyczaj wieńczony jest większą ich ilością. Dlatego kierując obiektyw na intensywniejsze skupisko fajerwerków warto przymknąć przysłonę. Przy czułości ISO 100 można zacząć fotografować fajerwerki z przysłoną f/8 i w zależności od efektów zaobserwowanych na ekranie aparatu odpowiednio zmniejszać lub zwiększać jej wartość.

4. Zdjęcia pod wiatr

Fajerwerki poza efektownym światłem wytwarzają sporą ilość dymu. Jeśli do tego dojdzie wiatr wiejące w stronę widzów, to mamy tylko chmurę błyskającą różnymi kolorami. Dlatego o ile to jest możliwe szukaj takiego miejsca, gdzie będziesz miał wiatr w plecy. Jeśli nie masz takiej możliwości, to najlepsze zdjęcia zrobisz na początku pokazu, kiedy dymu jeszcze nie jest zbyt dużo.

5. Zdjęcia w deszczu

Niewieki deszcz, może być sprzymierzeńcem w czasie pokazu fajerwerków (oczywiście latem). Kropelki spadającej wody zmywają chmurę dymu i dzięki temu ładniej widać cały pokaz. Jest jednak problem, bo dochodzi konieczność osłonięcia sprzętu. W przeciwnym wypadku krople na obiektywie stworzą dodatkowy efekt, co widać na zdjęciu. Trochę może pomóc osłona przeciwsłoneczna, ale lepszym rozwiązaniem jest inna osoba z parasolem. Są też specjalne pokrowce przeciwdeszczowe na aparat i obiektyw.

Inne wpisy o fajerwerkach:

5 komentarzy do “Błędy popełniane przy fotografowaniu fajerwerków?”

  1. Powiem Panu, że to wszystko niby błędy, ale ostatnie dwa zdjęcia są moim zdaniem udane, a numer 5 szczególnie 🙂 są takie… inne, niespotykane 🙂

  2. Jest jeszcze jeden błąd, mniej oczywisty. Branie zbyt szerokiego obiektywu do pokazu. Sztuczne ognie stają się niewielkimi punktami na niebie.
    Wbrew pozorom idealnie sprawdzają się obiektywy o ogniskowych w zakresie 17-85. Dużo też zależy od miejsca gdzie stoimy. Warto też przymknąć obiektyw do przysłony 8 – 11, żeby uzyskać większą głębie ostrości.
    Można też bawić się w nakładanie kilku zdjęć na siebie. Może przydać się wtedy filtr neutralnie szary. Dla osób o pewnych rękach jest jeszcze zabawa w zoomowanie. Czyli robimy zdjęcie ogólne a potem szybkie “przezoomowanie”. Może to dodać znacznej dynamiki.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz