9 komentarzy do “Fotografowanie jesieni — podejmij jesienne wyzwanie i zrób ładne zdjęcia”

1. Dzięki Przemku za kolejny wpis przypominający o jesieni. Ale jesień nie czeka na spóźnialskich. Ta warta fotografowania, z uwagi na bajeczne przebarwienia, już się z wolna kończy.

   Przemek jak zwykle podaje na tacy przepisy na przepyszne zdjęcia, ale, aby z nich zdążyć skorzystać, trzeba, jeśli ktoś tego jeszcze nie uczynił, zdecydować ruszyć się z domu i to bez względu na pogodę. I rzeczywiście jeden wypad to może być za mało.

   Odpowiedz

2. Mam bardzo podobną fotografię do “Jesiennego krajobrazu w bukowym lesie”:
   https://www.swiatobrazu.pl/fotografie/galeria/pelny_rozmiar/id/8m7936ej2myjmg5naktq2n8qz8w0x1ouent8iyhbb5lpbh1crktkyr0npocbgrxl
   Pozdrawiam, stały czytelnik 🙂

   Odpowiedz

   1. Też pozdrawiam. Fajne ciepłe kolory. Lubię takie widoki.

      Odpowiedz

      1. Dziękuję 🙂

         Odpowiedz

3. Jesień piękna pora roku zwłaszcza dla fotografów – ale za chwilę przyjdzie zima i dla wielu aparat pójdzie na wieszak i mam pytanie: czy przy dłuższym nie używaniu aparatu wyjąć baterię z aparaty czy zostawić? ( jak w ogóle postępować).

   Odpowiedz

   1. W zimie też można robić ładne zdjęcia, więc ja bym aparatu na wieszak nie dawał :-). Natomiast jeśli chodzi o baterię w aparacie. Przy dłuższym nieużywaniu lepiej ją wyjąć. Te baterie, to zazwyczaj akumulatory litowo-jonowe. One mają tę właściwość, że nie powinny być rozładowywane do zera. Akumulator, jeśli jest włożony do nawet wyłączonego aparatu, to jakiś minimalny pobór energii może występować. Nie ma to większego znaczenia jeśli aparat jest używany, ale jeśli idzie w odstawkę na kilka miesięcy, to napięcie na akumulatorze może spaść poniżej wartości minimalnej. Wtedy spada też jego pojemność po naładowaniu. W skrajnej sytuacji padnie całkowicie. Taki akumulator nawet jeśli jest wyjęty, to też ma jakieś niewielkie samo rozładowanie. Dlatego co kilka miesięcy warto sprawdzić, jakie jeszcze ma napięcie i ewentualnie doładować.

      Odpowiedz

   2. Każda pora roku może być wdzięcznym tematem do fotografowania, ale każda ma swoją specyfikę.

      Zima, o której Pani pisze, Pani Anno, także może zaoferować fotografującemu wiele emocji, czy taka za śniegiem, czy, jak ostatnio często bywa, bez śniegu. To zależy od inwencji i wyobraźni fotografa. Skoro spotykamy się w temacie fotografowania jesieni, to znaczy, że wszyscy tu zgromadzeni mają pozytywny stosunek do fotografii przyrodniczej. Zima nie jest gorsza. Namawiam do nieodwieszania aparatu i dalsze jego używanie. A wtedy problem akumulatorów sam się rozwiąże.

      Piękny jest przecież las wiosną, gdy życie w nim budzi się na nowo. Piękny jest także w lecie, choć chyba najpiękniejszy jest jesienią, gdy wszystko przygotowuje się do snu zimowego, a drzewa liściaste (szczególnie klony palmowe) i niektóre szpilkowe (metasekwoje) w cudowny sposób przebarwiają się. Kto jeszcze nie fotografował na koniec jesieni, lub w w zimie, gdy drzewa w parkach i lasach (z wyjątkiem szpilkowych) unoszą do góry swoje puste gałęzie, powinien się tam udać i spróbować dojrzeć w tym szarym krajobrazie znak zadumy i przemijania, ale i oczekiwania na nowe życie za kilka miesięcy.

      Pozdrawiam,

      Odpowiedz

4. Dziękuję jesień jest piękna aby była jeszcze piękniejsza na fotografiach sugeruję się Twoimi poradami dziękuję Ci za to

   Odpowiedz

   1. Cieszę się, że moje porady się przydają. To super. Udanych zdjęć życzę.

      Odpowiedz