„Ludzie chodzą” i niosą swoje historie

Przy okazji krótkiego pobytu w Poznaniu złapałem kolejne zdjęcia do projektu „Ludzie chodzą”. W wielu miastach, na licznych ulicach jest ruch, a za nim ukryte są historie niezliczonych ludzi — każdy z nich podąża w swoją stronę, z własnymi myślami, marzeniami i celami.

Zdjęcia robiłem w centrum miasta w okolicach Starego Rynku. Znalazłem miejsce z błyszczącą kostką brukową, drogę podświetloną przez słońce przebijające się przez cienką warstwę chmur. Dzięki temu fotografując pod światło, mogłem uzyskać poruszających się ludzi w postaci ciemnych sylwetek. Poprzez grę świateł i cieni, starałem się zatrzymać chwilę w tym nieustannym ruchu, pokazując piękno i złożoność życia miejskiego. Złapane sylwetki przechodniów stają się anonimowymi kształtami w kontrze światła. Niemniej każda ze swoją historią. Zapraszam do zapoznania się z tą serią zdjęć i do refleksji nad tym, jak wiele opowieści kryje się na każdym kroku.

Zdjęcia były robione aparatem z matrycą 4/3, ogniskowa od 100 do 150 mm. Daje to ekwiwalent ogniskowej dla pełnej klatki 200 do 300 mm. Przysłony przeważnie f/5.6 lub f/8. Do przysłony aparat dobierał czas naświetlania i było to przeważnie 1/4000 sekundy. ISO Auto było dobierane w zakresie 100 lub 200.

Galerię zdjęć z serii „Ludzie chodzą” zobaczysz na stronie https://oziemblewski.com/portfolio/ludzie-chodza/. Zapraszam.

2 komentarze do “„Ludzie chodzą” i niosą swoje historie”

  1. Niby banalny temat-,,Ludzie chodzą”-bo przecież wszędzie, wokół nas chodzą… a jaka róznorodność tych kroków ! Super ,że cz-białe , a te poznańskie , na tle lśniącej ulicy – niesamowite efekty ! Fantastyczny pomysł na taki temat !
    Czekam na dalsze….

    1. Dziękuję za komentarz. Czarno-biała estetyka pozwala skupić się na kontraście świateł i cieni, co dodatkowo podkreśla fazę kroku. Kolor, by tylko niepotrzebnie rozpraszał uwagę na to, co w tym przypadku nie jest istotne. Temat na pewno będę kontynuował.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz