Likwidacja odbić światła – ćwiczenie

W ostatnich kilku wpisach było o różnych sytuacjach, w których miał zastosowanie filtr polaryzacyjny. Dzisiaj proponuję Ci przeprowadzenie ćwiczenia, zabawę w likwidowanie odbić. Doświadczenie to może się przydać w sytuacji kiedy np. robisz zdjęcie jakiegoś błyszczącego przedmiotu na potrzeby aukcji internetowej. Gdy chcę coś kupić przeglądam Allego. Czasami trafiam na takie zdjęcia przedmiotu, że opadają ręce. Nic na nim nie widać, jest nie ostre, albo widać tylko to co się w nim odbija. Aż dziwne, że osoba wystawiająca przedmiot z tak kiepskim zdjęciem sądzi, że skusi nim kogoś do wydania pieniędzy na jego kupno. Wracając do ćwiczenia. Fotografowanym przedmiotem są kwiaty w celofanie z dodatkowo odbijającą tylną częścią.

Bez żadnych zabiegów kwiatek przedstawia się następująco.
Kwiat - zdjęcie podstawowe powiększ

Teraz zabierzemy się za usuwanie odblasków. Można to robić na dwa sposoby.

Pierwsza metoda, to wykorzystanie filtra polaryzacyjnego. Otrzymamy wtedy takie zdjęcie.
Kwiat z filtrem polaryzacyjnym powiększ

Druga polega na wykorzystaniu czarnych przesłon np. kartonów i takie ich ustawienie, by to one były “widoczne” w miejscu odbicia. W tym przypadku zastosowałem dwa kartony niwelujące największe odbicia. Więcej odbić, to więcej kartonów i więcej rąk do ich trzymania.

Kwiaty z czarnymi osłonami powiększ

A teraz efekt połączenia tych dwóch metod.

Kwiaty - efekt końcowy powiększ

Oczywiście w tym przypadku najlepszą metodą byłoby usunięcie celofanu, ale wtedy nie byłoby ćwiczenia :-).

2 komentarze do “Likwidacja odbić światła – ćwiczenie”

  1. Witam
    Po długiej przerwie powróciłem do fotografi i okazuje sie że duzo sie muszę uczyć. Zakupiłem tez dwa filtry UV oraz polaryzacyjny – no i ćwiczę!
    To ćwiczenie jest dla mnie bardzo dobrze wyjasniające temat filtru – szczególnie własnie polaryzacyjnego do którego jakoś nie mogłem sie przekonać.

    Korzystam z wszystkich Pana uwag i porad, sa to dla mnie super lekcje.
    pozdrawiam
    Andrzej Duralski

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz