Dnia piątego głównym motywem fotografowania był wodospad Kamieńczyka w Szklarskiej Porębie. Wodospad i potok Kamieńczyk. Zdjęcia znowu robiłem z długim czasem, ale tutaj z uwagi na silne zalesienie nie musiałem już stosować dodatkowych filtrów przyciemniających, wystarczyło maksymalnie przymknąć obiektyw przysłony. Zdjęcia robię jpg + RAW. Przekonałem już się, że z RAWów można zdecydowanie więcej wyciągnąć. Oczywiście szybkość zapełniania się karty pamięci w aparacie jest zdecydowanie większa, jak również żywotność baterii krótsza, ale i tak warto.
Poniżej dwa zdjęcia. Pierwsze wywołane z RAWa, drugie z jpga.
Czas 2s, f/29, ISO 100, ekspozycja -1, statyw.
Jak widać na pierwszym zdjęciu można było wyciągnąć więcej szczegółów i nie trzeba było posiłkować się HDRem do wyciągania obiektów z cienia. Widać, to szczególnie jeśli powiększymy sobie oba zdjęcia.
Fragment zdjęcia wywołanego z pliku RAW
Fragment zdjęcia z pliku JPG aparatu
Ostatnie wpisy w kategorii - Wyprawy
- Lista rzeczy do zabrania na wakacyjny wyjazd fotograficzny - 22.06.2018
- Pola tulipanów aż po horyzont - nie tylko w Holandii - 10.05.2018
- Z wizytą w Czarnkowie - ciekawe miejsce na nocne zdjęcia - 11.08.2017
- Ciekawe miejsce - bunkry w Wałczu - 29.08.2015
- Zdjęcia, panoramy 360st i film poklatkowy ... - 7.11.2013
- Światło, woda, dźwięk - pokaz fontann w Barcelonie - 16.07.2013
- Zamek Książ - dzień siódmy - ostatni - 16.07.2009
Szczerze? Te z jpg wyglądają lepiej. Przynajmniej na monitorze.
Rzeczywiście, duża różnica, a tylko (lub aż) inny format plików. Oczywiście, lepsze RAW-y.
Super wodospad, super zdjęcie jak z bajki 🙂
Dawno temu. Tak dawno, że to prawie bajka, zrobiłem to samo ujęcie lustrzanką ZENIT. Były to przeźrocza. Szkoda że nie mogę tego teraz wrzucić bo to dopiero byłoby porównanie.
A swoją drogą Szklarska Poręba to miejsce wielu ślicznych tematów fotograficznych.
Serdecznie pozdrawiam.