Pozwól słońcu rozbłysnąć

Im więcej robisz zdjęć i analizujesz powstałe efekty, tym bardziej zwracasz uwagę na detale. Czasami taki jeden detal może znacząco zmienić odbiór zdjęcia na lepsze.

Poniżej dwa zdjęcia. W zasadzie różnią się tylko jednym elementem. Czy wiesz już jakim?

Zdjęcie 1


Zdjęcie 2

Pierwsze zdjęcie zrobione przy przysłonie F22, a drugie F11. Główna różnica, to widoczne na pierwszym zdjęciu promienie światła powstałe w wyniku dyfrakcji na listkach przysłony w obiektywie. Im mniejszy otwór przysłony (większe F) tym silniejsze zjawisko załamywania się światła. Zobacz też wpis Zdjęcia nocne z lampami jak gwiazdy. W tym przypadku większe promienie światła wzbogacają zdjęcie i sprawiają, że jest ono ciekawsze. Przynajmniej ja mam takie odczucia.

Przykład drugi

Zdjęcie 3

Zdjęcie 4

W przykładzie pierwszym oba zdjęcia były robione ze statywu więc czas naświetlania, nawet długi, nie stanowił problemu. W drugim przypadku zdjęcia (3,4) były już robione z ręki i zmiana przysłony z F5.6 (zdjęcie 3) na F22 (zdjęcie 4) skutkowało zmianą czasu z 1/250 na 1/30, co przy ogniskowej 300mm dało efekt (błąd) lekkiej nieostrości spowodowanej poruszeniem. Tak więc robienie zdjęć przy małych przysłonach, w sytuacji słabszego światła i braku statywu może okazać się niemożliwe. Przy dłuższych czasach problemem zaczyna też być wiatr, który kołysze gałęziami drzew.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz