tapeta na pulpit komputera - proporcje 16 x 9

Tapety na pulpit komputera – niebo po zachodzie słońca

Kontynuując temat tapet na pulpit komputera udostępniam dwie kolejne. Tym razem zdjęcia są w miarę jednolite i będą lepiej kontrastowały z ikonami pulpitu. Jest to odpowiedź na sugestię Zenona, który w komentarzu pod poprzednimi zgłosił, że preferuje “.. w miarę jednolite tło. Chcę na pulpicie mieć czytelne ikony z podpisami, co nie zawsze jest możliwe w przypadku fotografii.” Mam nadzieję, że te tapety spełnią te oczekiwania, chociaż ze względu na ich kolor nie należą do typu uspakajających 🙂

Tapety udostępnione są w rozmiarze 1920 na 1080 pikseli (proporcje 16:9) oraz 1920 na 1280 pikseli (proporcje 3:2). Pierwszy rozmiar będzie pasował do najbardziej popularnych ekranów panoramicznych o proporcjach 16:9. Drugi rozmiar możesz wykorzystać do samodzielnego docięcia do ekranu o innych proporcjach. Możesz więc pobrać zdjęcie, umieścić na pulpicie komputera i dopasować je do swojej rozdzielczości monitora. System Windows posiada opcję dopasowywania zdjęć i może zrobić to automatycznie, ale nie zawsze to się sprawdza.

Tapety na pulpit komputera o proporcjach 16:9

tapeta na pulpit komputera - proporcje 16 x 9
Kliknij, by otworzyć zdjęcie w pełnym rozmiarze, w nowym oknie

tapeta na pulpit komputera - proporcje 16 x 9
Kliknij, by otworzyć zdjęcie w pełnym rozmiarze, w nowym oknie

Zdjęcia o proporcjach 3:2 na pulpit komputera

tapeta na pulpit komputera - proporcje 3 x 2
Kliknij, by otworzyć zdjęcie w pełnym rozmiarze, w nowym oknie

tapeta na pulpit komputera - proporcje 3 x 2
Kliknij, by otworzyć zdjęcie w pełnym rozmiarze, w nowym oknie

Aby pobrać zdjęcie wystarczy, że otworzysz je w pełnej rozdzielczości. Link powyżej. Wtedy menu/funkcję do pobrania zdjęcia lub ustawienia go jako tapety będziesz miał po najechaniu kursorem myszy na zdjęcie i kliknięciu prawym klawiszem.

Ps. Tych zdjęć można używać tylko niekomercyjnie jako tło pulpitu własnego komputera.

3 komentarze do “Tapety na pulpit komputera – niebo po zachodzie słońca”

  1. Dzięki Przemku, że pamiętasz o amatorach tapet. Okazuje się, że każdy ma jakieś swoje preferencje. Zenon lubi jednolite tło. Domyślam się, aby ikony na pulpicie gdzieś nie “chowały” się przed wzrokiem w gąszczu szczegółów obrazu.
    A co do Twoich pięknych tapet z zachodem słońca, gdzie rzucają się w oczy wszelkie odcienie czerwieni i fioletów, to rada dla amatorów takich widoków, aby śledzili prognozy pogody, a szczególnie układ baryczny. Takie niebo z obłokami haczykowato-skrętnymi bywa często zwiastunem zatoki niżowej nadchodzącej od zachodu, z powiększającą się wilgotnością w atmosferze, będącą potem zapowiedzią opadów deszczu.
    Co do moich preferencji tapet, to produkuję je na swój użytek sam, gdy udaję się gdziekolwiek w plener, na łono przyrody. Tematy leśne, górskie, wiosenne, letnie i jesienne. I na takich zdjęciach jest taka moc szczegółów, że przypuszczalnie Zenonowi one by nie przypasowały, ale mnie tak. I im bardziej ikony “giną” w zakamarkach krajobrazu, tym dla mnie lepiej, bo widzę przede wszystkim piękno moich ulubionych miejsc.
    I mimo, że na moich jesiennych tapetach jest bardzo wiele intensywnej czerwieni, to na mnie działają uspokajająco. Gdybyś zechciał, przesłałbym Ci próbkę.
    Pozdrawiam.

    1. Dzięki za informacje z zakresu prognozy pogody. To się przyda. Co do przesyłania zdjęć, to niebawem zrobię wpis, pod którym będzie można umieszczać linki do swoich zdjęć. Wczoraj znalazłem, co zmienić w ustawieniach na stronie Facebooka, by w komentarzach można było umieszczać również zdjęcia. Tak więc na blogu można będzie podać link do zdjęć, a osoby korzystające z Facebooka będą mogły umieścić zdjęcie lub link do niego.

      1. Jeżeli pokazanie swoich zdjęć wymagałoby ode mnie posiadania konta na FB, to będzie problem, bo ja tam konta nie mam. Dinozaur prawdziwy ze mnie, więc jakoś nie skłaniałem się dotąd do korzystania z FB i nie wiem, jak on działa w takich obszarach, jak piszesz.
        Ale kilka (-naście) tapet, mimo to, chętnie udostępniłbym. Może nie są one szczytem techniki fotograficznej, bo w plenerze, w lesie łatwo nie jest. To są często sceny z uwagi na warunki pogodowe dość niestabilne, więc trafienie w dzień z ciszą wiatrową i optymalnym światłem jest trudne, a przyroda nie czeka, aż takie warunki dla mnie zaistnieją. Więc “strzelam” w warunkach zastanych. I to jest ciągle problem zależności ISO do czasu ekspozycji, w korelacji z głębią ostrości. Od pewnego czasu zawsze ze sobą zabieram statyw (solidny Velbon Sherpa – 2 kG), ale mimo to łatwo nie jest. I to jest to, co mnie ciągle pcha do lasu, bo za każdym razem mam zamiar zrobić już coś lepiej.

        A co do spraw pogodowych, to potwierdzam, że fotograf plenerowy (i nie tylko) powinien mieć jakąś na niezłym amatorskim poziomie wiedzę z pogodoznawstwa. Przydaje się to potem i w innych okolicznościach, np. na wakacjach, czy na wycieczkach / spacerach.

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz