W ramach testów i sprawdzania, czym mogę jeszcze robić zdjęcia makro, zacząłem fotografować przez obiektyw od mikroskopu. Chciałem uzyskać dość spore powiększenie więc padło na obiektyw mikroskopowy 10x. Zobacz efekty i kilka wniosków.
Gdzieś w Internecie wyczytałem, że radzieckie obiektywy LOMO od mikroskopu są tanie i w miarę dobre. Ostatnio zakupiłem więc sobie taki obiektyw. Koszt 160 zł. Czy się sprawdził? O tym dalej.
Przysposobienie obiektywu do fotografowania aparatem polega na zamocowaniu go w miejscu normalnego obiektywu. Tutaj posłużyłem się zwykłym dekielkiem od body z wywierconym otworem. Na zdjęciach poniżej zobaczysz tę konstrukcję. Gwint obiektywu okleiłem kawałkiem taśmy klejącej parcianej. Obiektyw do dekla został przymocowany na wcisk.
Obiektyw mikroskopowy i przygotowany dekiel od body aparatu
Obiektyw od mikroskopu przystosowany do makrofotografii
Muszę przyznać, że uzyskane powiększenie takim obiektywem jest spore. Poniżej widać kropki tuszu z nadruku. Kilka milimetrów fotografowanego obiektu zajmuje całą matrycę aparatu.
Na tym jednak kończą się dobre informacje. Złapanie ostrości w centrum powoduje gwałtowny spadek ostrości, idąc dalej od niego. Co ciekawe można złapać również ostrość po okręgu. To znaczy, że środek jest nie ostry, później jest ostrość, która znowu maleje.
Jest to spowodowane krzywizną ostrości. W obiektywach do normalnych zdjęć jesteśmy przyzwyczajeni do w miarę płaskiej płaszczyzny ostrości, a tutaj jest ona mocno zakrzywiona. Widać to na poniższym ujęciu kartki papieru zrobionym pod kątem.
Kartka papieru i widoczna krzywizna ostrości
Jak widać, zakres głębi ostrości przy tego typu zdjęciach jest bardzo mały. Aby go zwiększyć, trzeba wykonać więcej zdjęć. Następnie należy je połączyć w programie graficznym metodą “focus stacking”. Przykład poniżej.
Makro przez obiektyw od mikroskopu — pojedynczy kadr
Makro przez obiektyw od mikroskopu — połączonych więcej ujęć metodą “focus stacking”
Zdjęcia były robione z ręki, więc nie jest idealnie, ale widać więcej niż na pojedynczym kadrze.
Później sprawdzałem jeszcze inny obiektyw. Tym razem rodzimej produkcji PZO. Było trochę lepiej.
Makrofotografia obiektywem 10x – kartka papieru ze śladem po długopisie. Pojedynczy kadr
Makrofotografia — powiększanie linijki za pomocą obiektywu mikroskopowego 10x. Focus stacking z kilku zdjęć.
Linijka, której fragment jest widoczny na poprzednim zdjęciu
Końcówka długopisu. Focus stacking z kilku zdjęć
Tak więc metoda działa, a jej efekty zależą w dużej mierze od jakości obiektywu. Konieczne jest też wykorzystanie techniki łączenia zdjęć, bo głębia ostrości jest naprawdę minimalna.
Będę jeszcze drążył ten temat. W zeszłym roku byłem na Jurajskim Festiwalu Fotograficznyn. Tam wykład poprowadzony przez Ireneusza Walędzika pokazał mi, jakie niesamowite możliwości drzemią w tej metodzie. Zdjęcia wykładowcy możesz zobaczyć na stronie https://500px.com/irassmakrofotografie.
Ostatnie wpisy w kategorii - Makrofotografia
- Fotograficzna relacja ze spotkania: Foto Kawa – Makrofotografia i natura z bliska - 23.09.2020
- 7 metod na powiększenie [makrofotografia i zdjęcia z bliska] - 2.09.2020
- Ostatnie zimowe kwiaty - 25.02.2017
- Płatki śniegu - dwie metody na zdjęcie - 1.02.2017
- Soczewka do makrofotografii - filtr close up - czy warto - 9.09.2016
- Krople z odbiciem - jak powstało to zdjęcie - 21.01.2016
- Makro z nasadką Raynox M-250 i uchwytem do kompaktów - 23.04.2015