Przykładowe zdjęcia z kija do malowania

Jezioro Chodzieskie

Z jednym z poprzednich wpisów Tyczka do zmiany punktu widzenia napisałem o standardowym podziale punktów widzenia w fotografii. Umieściłem też zdjęcia “systemu” do zwiększania zasięgu i dającego możliwość robienia zdjęć z trochę innej perspektywy. Poniżej kilka ujęć, które ostatnio zrobiłem z wykorzystaniem tego własnie kija do malowania.

Samo operowanie nim nie jest może jakoś szczególnie trudne, jednak nie jest też jakoś bardzo wygodne. Więc nie jest to sprzęt do codziennego fotografowania. Umożliwia jednak umieszczenie aparatu w miejscach trudniej dostępnych bez niego. Oczywiście podstawowy rodzaj zdjęć, to zdjęcia z wyższego pułapu. Możesz jednak wykorzystać go też do umieszczenia aparatu tuż nad wodą będąc jednocześnie na suchym lądzie.

Przykładowe ujęcia z ostatnich dni

Jezioro Chodzieskie

Nad jeziorem Chodzieskim

Promenada Chodzież

Rynek w Chodzieży

ul. Wojska Polskiego w Chodzieży

i jako dodatkowy bonus kij możesz wykorzystać do autoportretów 🙂

Nad jeziorem

7 komentarzy do “Przykładowe zdjęcia z kija do malowania”

  1. Ostatnie zdjęcie to jak rozwiązanie na ostatniej stronie “kryminału”. Słodka focia GURU(to rozumiem!)Widok pomostu który brał udział w zagadce kolory prawdziwe czy dodane(był mocno porośnięty glonami albo mchem)i wesoły wiosenny spacer na “szczudłach” po ulicach.Punkt widzenia byłby pewnie na podobnej wysokości.:)Jeszcze jedno udane doświadczenie z “przeszczepem naszego punktu widzenia”. Niskie koszty ,dobra zabawa,nowe doświadczenie. Mnie się podoba.

  2. Podziwiałem fotki z zapaloną watą stalową, chętne bym takie fotki porobił. Proszę więc na maila odpowiedź jak to zapalić i jak się z tym obchodzić.
    Pozdrawiam serdecznie
    Wojtek

  3. Witam ponieważ jestem zakopiańczykiem to rozpoznaję swoje miasto Zakopane fotografowane z Gubałówki jest tu naprawdę cudownie wieczorna porą pozdrawiam Fotografa Oziemblewskego szkoda że nie mogliśmy sie spotkać ale moze kiedy ?????????? pozdrawiam Mirosław Zakopane

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz