Kupiłem sobie ostatnio pół soczewki w roli „przeszkadzajki” przed obiektywem. Za jej pomocą można trochę urozmaicić kadr i wprowadzić dodatkowe efekty od tworzonego obrazka. Poniżej kilka pierwszych zdjęć testowych zrobionych w lesie.
Pół soczewki ze zwykłego szkła. Średnica 74.5mm. Siła skupienia dwie dioptrie.
Co można robić z taką soczewką i jakie efekty wprowadzić do kadru? Oto przykłady:
Rozmazanie części kadru
Wprowadzenie odbicia
Dodanie efektu bokeh
Wprowadzenie zamglenia
Tyle z pierwszych prób. Zdjęcia robiłem aparatem z matrycą 4/3 przy ogniskowej 14 do 42mm. Lepsze efekty wychodziły przy dłuższej ogniskowej w okolicy 42mm. Soczewkę trzymałem w ręku przed obiektywem w różnym położeniu. Nawet się nie spodziewałem, że takie jedno szkiełko może dawać tyle możliwości. Zwłaszcza, że kosztowało mnie niecałe 20 zł.
Ostatnie wpisy w kategorii - Akcesoria
- Rękawiczki fotograficzne na zimę — jakie tańsze zamienniki? - 13.12.2022
- Adapter Viltrox EF-M2 II - naprawa ostrzenia na nieskończoność - 4.08.2020
- Jak robić zdjęcia przez szybę, by nie było widać w niej odbić - 18.04.2018
- Dyfuzor do lampy błyskowej - nie przepłacaj i zrób go sam - 19.01.2017
- Uchwyt do efektu nieskończonego tła - 17.11.2016
- Akcesoria do fotografii z drukarki 3D - 14.11.2016
- Balans bieli dla filtra spawalniczego - 24.10.2016
Czy takie zdjęcia są ładne dwóch by się biło ?????
To zależy od zdjęcia. Te, umieszczone tutaj mają tylko pokazywać możliwości i nie muszą być ładne. Ale mam już kilka pomysłów na wykorzystanie tych efektów do zdjęć docelowych. Oczywiście nie każdemu musi to pasować. Pokazuję możliwości i można ale nie trzeba korzystać.
Świetne przykłady. Bawiłem się trochę pryzmatem, ale ta soczewka też daje super efekty. Muszę sprawdzić.
Dawno, dawno temu usłyszałem – tylko Ci którzy wiedzą mogą poszukiwać, odchodząc od kanonu. Chyba jednak wytoczył bym armaty i ich ostrzelał . To zdanie powinno raczej brzmieć: każdy ma do tego prawo jeśli zrobi to estetycznie. Chyba to truizm co powiem – trzeba poznać brzydotę aby wykryć wśród niej elementy piękna!
Kocham lasy. I fotografować. Są piękne. Muszę się więc wierzyć, że i ten także jest piękny.
Powiem Ci coś na ucho, uwielbiam kwiaty martwe i żywych ludzi. Kwiaty bo się nie ruszają a ostatnie skręty to fantastyczne formy. A ludzi bo kocham ich ruch i mimikę, rozmycie i ostrość, czyli formę i treść. Jeśli uwzględnię wszystko razem to trzeba powiedzieć żem nienormalny czy bardziej rozentuzjazmowany esteta? Gdy robimy zdjęcie to zamrażamy moment. Czy było by tak pięknie gdybyśmy chowali te wycinki a świat by je tracił? Może trzeba tego spróbować.? A może Przemek to przewidział i pokaże nam jak załatać te luki i jak wypełniać je po swojemu – może być jeszcze piękniej (albo i nie 🙁 Tylko się nie obraź a uzupełnij. Takie rozmowy doskonale uzupełniają nasz świat o treści dodatkowe . Pozdrawiam.
Mama uczyła mnie, że w towarzystwie na ucho się nie mówi. Powiem więc głośno. 🙂
Jako fotograf kocham przede wszystkim żywą Przyrodę. Nie mogąc obecnie jej poszukiwać daleko w świecie, skupiam się na tej w kraju.
I w obszarze tego, co czynię z fotografią, nie lubię udziwnień. Naturalizm w obrazie jest moim celem, bo potem przypomina mi chwile, które mocno przeżywałem. Wiosna i jej przepiękne kwiatostany, jest jak młoda piękna dziewczyna. Zawsze, co roku, uwielbiam na nią patrzyć. Dojrzałość zaś jesieni uświadamia mi, że te chwile urokliwe, zapisane w obrazie, utrwalają we mnie moją miłość do Przyrody. I tak, co roku.
No i Photoshopa moje obrazy wręcz nie cierpią. Ale niekiedy i tak mi niektórzy nie wierzą, że jesienna czerwień moich chińskich klonów palmowych, rosnących w środku Polski, jest prawdziwa. Pozdrawiam.
Mam nadzieję,ze Przemek nie ukróci tej rozmowy. Wszak czwartkowe obiady służyły też wzbogacaniu świadomości współbiesiadników. Też mam wiele przeciwko „programom” ale jak zauważyłem życie pędzi a nie drepcze. I ja mocowałem się z „balansem bieli „. Zachody i wschody muszę niekiedy przygaszać bo natura jest bardziej szalona od wyobraźni. Każdy chyba ma zakamuflowany oryginał ukochanego widoku w pamięci dodatkowej.Wiec nie powinno nikomu szkodzić pokazanie naszego otoczenia nawet mocno zniekształconego?. Malarze wykonują szkice ,aby i tak na końcu pracy twórczej namalować coś jeszcze innego albo zupełnie inaczej. Twórczość właśnie na tym polega , na swobodzie która nikogo do niczego nie nakłania ale przez podglądanie często może zmienić nasz sposób odbioru.Mam lekarstwo na to aby był wilk syty i owieczka przeżyła – wykonujmy zawsze parę zdjęć (minimum dwa) aparaty tak mogą. Wtedy zawsze uda się zachować atmosferę a jednocześnie trochę ją ubarwić po swojemu.
Można mówić na uszko, to dodaje pewnej intymności i uczucia bycia samymi w tłumie. 🙂 Pozdrawiam.
Myślę, że Przemek tej rozmowy nie ukróci. Tu mało kto przychodzi, aby po prostu pogawędzić. Pogawędzić o fotografii, o tym, co się w niej lubi i czego się od niej oczekuje.
Właściwie to jest jedyne takie miejsce w polskim Internecie, jakie znam, gdzie czuję się swobodnie i wiem, że nikt mi nie wykaże swojej wyższości, jak już nieraz gdzieś dawano mi odczuć, gdy „zderzałem się” z profesjonalistami. A w zetknięciu z nimi potrafię mieć swoje zdanie i nie czuję się gorszy.
Doskonalenie mojego warsztatu odbywa się nieustannie, od lat. To w obszarze sprzętu, oczywiście amatorskiego. To w obszarze post produkcji zaawansowanymi narzędziami. Miarą postępu w obróbce niech będzie moja reakcja na moje stare zdjęcia cyfrowe sprzed prawie dwudziestu lat, a i późniejsze także, gdy rok temu uziemiony nieco w domu epidemią poświęciłem czas na przeglądy i poprawki. I wtedy, co raz mówiłem, dziwiąc się sobie samemu: jak ja tak mogłem to kiedyś zostawić? A to balans bieli prosił się o suwaczek, a to geometria i dystorsje. A to tonalność, czy szumy. Już stosunkowo dość dawno przyszła do mnie fascynacja filtrami polaryzacyjnymi, a w ostatnich latach HDR-em, który wybawił mnie z kłopotów w walce z przepałami w lesie w dzień słoneczny.
Ale software służy mi tylko do korekt. Przyroda, jak i kreska architektoniczna są piękne same w sobie. Malowania, czy udziwniania zdjęć nie lubię.
Pozdrawiam.
Ciekawa dyskusja. Jak najbardziej cieszy mnie taka aktywność i wymiana zdań. Dodam od siebie, że lubię zapoznać się z różnymi punktami widzenia, bo to daje możliwość szerszego spojrzenia na dane zagadnienie. Lubię też próbować różnych technik fotografowania i sprawdzać co one dają i czy mi pasują. Oczywiście każdy może mieć swoje podejście do fotografii i całe szczęście, że tak jest, bo co by to było, gdyby wszystkim podobało się to samo. To by raczej było dość nudne.