Lampy do oświetlenia w studio i w plenerze

Byłem dzisiaj na warsztatach i prezentacji produktów firmy Phottix. Można było przetestować sprzęt fotograficzny, akcesoria i sfotografować modelkę Kasię. Poniżej opisuję krótko układ oświetlenia w studio i zastosowany sprzęt.


Układ oświetlenia w studio


Parasolka Para-Pro odbijająca – 182cm


Softbox 35x140cm

Modelka była oświetlona dwiema lampami PPL-400. Po jej prawej stronie lampa była ustawiona na 1/2 mocy i skierowana na parasolkę odbijającą Para-Pro o dużej średnicy czasy 182cm. Po jej lewej stronie lampa była ustawiona na 1/4 mocy i doposażona w softbox 35x140cm. Tło białe. Lampy były wyzwalane zdalnie wyzwalaczami Strato. Każda lampa była przypisana do osobnej grupy więc z wyzwalacza na aparacie można było samemu sterować, która lampa lub czy obie mają błyskać. Lampy zasilane były z akumulatora Power Pack i ładowały się bardzo szybko. Na tyle szybko, że nawet kiedy kilka osób fotografowało modelkę nie było problemu z wyzwalaniem błysku. Według producenta Power Pack wystarcza na 500 błysków o pełnej mocy. Do jednego akumulatora można podłączyć dwie lampy studyjne. Za pomocą odpowiedniego przewodu można do niego również podłączyć systemową lampę błyskową. Wyzwalacz na aparacie posiadał dodatkowo stopkę na systemową lampę błyskową przenoszącą automatykę TTL. Do lamp zdalnych przesyłany jest tylko sygnał synchronizacji błysku. Taki układ umożliwia zdalne wyzwalanie lamp zewnętrznych w trybie manualnym przy jednoczesnej możliwej pracy lampy systemowej na aparacie z pomiarem siły błysku TTL. Funkcja ta może być przydatna kiedy fotografujesz na jakiejś uroczystości i chcesz jednocześnie korzystać z lampy systemowej na aparacie jako głównego źródła światła, a w oddali zewnętrzne lampy błyskowe doświetlają ciemne końce sali.

Lampy w studio dawały na tyle silne światło, że w aparacie konieczne było ustawianie dość wysokich przysłon f/9, f/11 przy ISO 200. Lampy te posiadają też światło pilotujące, ale by zaoszczędzić akumulatory, świeci się ono tylko przez 10 sek.

Osobiście spodobała mi się ta duża parasolka. Z ciekawostek pokazywany był jeszcze softbox Easy-up do lamp systemowych, składany jak parasolka. Opisy sprzętu znajdziesz na stronie firmy Phottix.

Poniżej przykładowe ujęcia jakie udało mi się złapać. Zdjęcia wywołane z RAWów w Adobe Lightroom.

Ostatnie zdjęcie było robione już przy trochę innym ustawieniu oświetlenia, ale efekt to przede wszystkim silna obróbka w programie graficznym.

10 komentarzy do “Lampy do oświetlenia w studio i w plenerze”

  1. Muszę pomyśleć, jak zrobić studio w domu,ale tak aby nie zmieniło mi mieszkania w studio.Nawet już wiem czemu lubię oświetlenie naturalne. Jest miękkie,tego nie powtórzą sztuczne światła ani “rozpraszacze”. Mam małą białą parasolkę – ta na pokazie jest ładna i dobra , fakt.Duuuuża.Phottix ma dobry sprzęt studyjny . Nawet wiem co nas łączy a jednocześnie oddala – kesz.

    1. @jacek. Światło naturalne jest super. Ma jedną wadę, która też może być zaletą. To światło jest zmienne i i trudniej jest nim “sterować”. Wymaga większej kreatywności i dostosowania się do tego, co daje nam natura. Z drugiej strony światło studyjne też wymaga kreatywności, ale można stworzyć łatwe do powielenia schematy oświetleniowe np. do zdjęć paszportowych. Chociaż pewnie na zewnątrz też da się takie zdjęcie zrobić. Powinna wystarczy jasna ściana i blenda do rozświetlenia cieni na twarzy. Czasami przerabiam pokój w domowe studio. Jako modyfikatory światła wykorzystuję głównie parasolki i blendy.

  2. Przemku, czasem w komentarzach pewnie przesadzam i zapominam, że to co dla profesjonalistów jest konieczne to dla amatorów niekoniecznie.Profesjonalista musi zmusić światło, aby było powtarzalne,(zachować powtarzalność parametrów) a amator może poczekać.Podobnie z wykonywaniem zdjęć, amator robi wielokrotne ujęcie, a gdy jest nieudane ,macha ręką. Profesjonalista ma zlecenie i oprócz przyjemności obowiązek wykonania UMOWY/Zlecenia. Łączy nas aparat i pasja, dzielą cele.Pozdrawiam,J.

  3. Ta parasolka na zdjęciach jest mega wielka 😉
    Ale z lampką reporterską by się marnowała jej powierzchnia :/
    Ja już odłożyłem srebrne parasolki, głównie “strzelam” przez białe, wg mnie, dają bardziej miękie światło.

  4. Ja niestety jeszcze takiej nie poznałem :/
    Dotychczas, moje “modelki”, i nie mam na myśli koleżanek, tylko dziewczyny z pewnego dobrze znanego portalu, myślą, że sesja zajmie góra 20 minut i już jest po temacie.
    Mam nadzieję, że prędzej czy później będę mieć okazję pracować z kimś, kto podchodzi do tematu poważnie, choć w miarę poważnie 😉
    Bo sesja w 15 minut nie daje zbyt wielu możliwości, choć w ostatnim okresie, to tylko takie przeprowadzam – niefart jak w mordę strzelił…
    “Hej hej, sorry, ale mam tylko 15 minut, szybko rób zdjęcia” – wtedy sobie myślę, co ja robię tu?

    heh, zaśmiecamy temat chyba 😛

Co o tym sądzisz? Zostaw komentarz