Prawda jest taka, że jeśli opublikujesz zdjęcie w Internecie, to pod względem technicznym (ale już nie prawnym) każdy może je skopiować. Trzy kliknięcia myszki i ma je na dysku u siebie. Dla autora zdjęcia, to nie jest jeszcze jakiś poważny problem, chociaż czasami już może być. Gorzej jeśli ktoś takie skopiowane zdjęcie zacznie wykorzystywać, publikować i np. wysyłać na konkursy jako własne.
Bycie autorem zdjęcia to szereg przywilejów. Autor zdjęcia decyduje o tym, czy będzie ono publikowane i w jakiej formie. Autor zdjęcia decyduje, czy zezwoli komuś na jego rozpowszechnianie, przetwarzanie i wykorzystanie. To autor zdjęcia decyduje, co ma się z nim dziać i nikt tego prawa autorowi nie może odebrać. Stajesz się autorem zdjęcia w momencie jego wykonania, w momencie naciśnięcia spustu migawki. Nie ma wyjątku, koniec. Zrobiłeś zdjęcie, więc jesteś jego autorem i ty decydujesz co z nim będzie.
Jak się zabezpieczyć przed kradzieżą zdjęć opublikowanych w Internecie?
Nie ma takiej możliwości. Co najwyżej można to utrudnić, ale i tak każdy może z klawiatury nacisnąć klawisz “Prt Scr” i zrobiony zrzut ekranu wkleić do programu graficznego. Przed tym nie ma zabezpieczeń. Więc co można zrobić jeśli nie da się zabezpieczyć przed pobieraniem zdjęć? Można jedynie udowodnić, że jest się autorem zdjęcia, a ta druga osoba nie.
Metodą na udowodnienie autorstwa jest posiadanie negatywu cyfrowego zdjęcia. Czyli pliku RAW, którego nigdzie i nikomu nie udostępniamy. W Internecie publikujemy i rozpowszechniamy tylko zdjęcia w innej postaci np. jpg. Wtedy w spornych sytuacjach, to my mamy plik źródłowy i przez to możemy udowodnić swoje jego autorstwo.
Więcej na temat praw, które posiada autor zdjęcia, oraz prawa do wizerunku można przeczytać w artykule “Fotografia aktu – Sprawy nudne, sprawy prawne” autorstwa Sergiusza Mitina, w numerze 5/2010 magazynu FOTO. Właśnie ten artykuł zainspirował mnie do napisania dzisiejszego wpisu.
Ps. Jest to kolejna zaleta robienia zdjęć w RAWach 🙂
Ostatnie wpisy w kategorii - Różne
- I król rzekł: "Co za fantastyczna maszyna!" - film dokumentalny do obejrzenia - 20.06.2024
- Radosnych Świąt Wielkanocnych - 27.03.2024
- Jak wykorzystać luksomierz jako światłomierz do zdjęć? - 21.03.2024
- Ile powinien kosztować kurs „Ekspozycja - klucz do nowych zdjęć”? - 5.02.2024
- Nie wiesz, jak opisać zdjęcie? AI zrobi to za Ciebie - 5.02.2024
- Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku 2024 - 22.12.2023
- Zakaz fotografowania - Już nie sfotografujesz każdego mostu - 16.10.2023
Bardzo dobrze,ze o tym piszesz, bo jest to problem dla wielu fotografujących. Dlatego moje zdjęcia nie umieszczam na I-necie ale je prezentuje po stacjonarnych galeriach fotografii. Osiem zdjęć jakie mam na mojej stronie poświęciłem na straty…choć pisze,że są copyright. Swego czasu sam się przekonałem o tym problemie i to na własnej skórze.
Pozdrawiam.
Kamil SQ6AD.
Dzieki za info , bardzo pomocne. 🙂
Tadeusz
Witam. Bardzo fajny wpis. Nasuwa mi się jednak jeszcze jedno pytanie. Czy RAW prze-konwertowany do DNG nadal będzie świadczył o naszym autorstwie. Pytam bo dość kłopotliwe jest przechowywanie obydwu formatów szczególnie przy dużej ilości zdjęć.
@Marcin. W mojej ocenie RAW ma większą wartość dowodową niż DNG. Niemniej DNG i tak zawierać będzie więcej źródłowych informacji niż plik JPG.